Zmagania nie należały do łatwych, ale wszystkie zespoły zakończyły egzamin pozytywnym wynikiem. Oceny były różne, ale wystawione indywidualnie do poziomu i zaawansowana w szkoleniu poszczególnych zespołów. Kolejny raz przekonaliśmy się, że stres przewodnika ma ogromne znaczenie w pracy zespołu. Największą trudność w trakcie egzaminu sprawiło przewodnikom posłuszeństwo, dla którego w naszym wewnętrznym regulaminie poprzeczka jest podniesiona wysoko. Posłuszeństwo to podstawa dobrej pracy zespołu poszukiwawczego. Dobra komunikacja w psio-ludzkim zespole daje możliwość dobrej współpracy nie tylko w życiu codziennym, ale przede wszystkim w realnych działaniach.

Kolejny weekend za nami. Każdy zespół otrzymał wskazówki  do dalszej pracy. Żeby osiągnąć cel jakim jest bycie przewodnikiem psa do ratownictwa nie wystarczy posiadanie dobrego psa. Potrzebne są min.: poświęcenie sporej ilości wolnego czasu, w każdej fazie szkolenia psa, chęć do pracy oby stron w zespole, samozaparcie, dyscyplina, systematyka i konsekwencja w treningu, a to wszystko powinno być podparte teorią czerpaną od innych bardziej doświadczonych praktyków przewodników psów.

Pies jest narzędziem, którego nie da się odłożyć na półkę na dłuższy czas. Tylko systematyczna praca i utrwalanie małych kroczków pozwala podnosić poprzeczkę i wyznaczać nowe cele treningowe, co skutkuje rozwojem zespołu.

Aby szkolenie miało sens i motywowało nas do dalszej pracy powinniśmy się jako zespół czerpać radość ze wspólnych treningów, zwłaszcza w zakresie posłuszeństwa. Coś co nie sprawia nam radości nie motywuje do dalszej ciężkiej pracy.

Takie weekendy lubimy i takich weekendów życzymy wszystkim ratownikom z pasją…

Udostępnij