Niezliczone są ich wspólne wyjazdy do akcji poszukiwawczych. Często razem stanowili zabezpieczenie terenu woj. małopolskiego oraz woj. śląskiego, gdzie nie było żadnego zespołu ratowniczego, jednostki poszukiwawczo-ratowniczej. Szczególnie w pamięci pozostaje katastrofa budowlana na Międzynarodowych Targach Katowickich, gdzie zameldowali się na miejscu zdarzenia jako pierwszy zespół gotowy do pracy. Jednak teren gruzowisk to we wspólnej pracy tego zespołu, niewielki fragment ratownictwa. 95% akcji ratowniczych to działania w terenie otwartym, poszukiwania zaginionych w lasach, na łąkach, nieużytkach, gospodarstwach rolnych, etc.

Dh Wiesław i Max to zespół profilaktyczny i edukacyjny. Cierpliwość głaskanego Max’a powędrowała do tysięcy młodych ludzi, którzy niejednokrotnie socjalizowali się z psem i słuchali z otwartymi ustami historii ratownictwa, idei pomocy bliźniemu, którą wszczepiał w swoich słuchaczy przewodnik.

Dobry zespół ratowniczy to: wszechstronnie wyszkolony przewodnik – ratownik, otwarty na wiedzę i kreujący działania ratownicze, realizujący nałożone na niego zadania. To także pies niezastąpiony element „układanki ratowniczej”, który tak jak człowiek ma lepsze i gorsze dni. Razem tworzą zespół, który zna swoją wartość w działaniu, potrafi być dla innych, dla poszkodowanych.

Dziś Max zasłużył na emeryturę, a właściwie zmusiła go do tego kontuzja, która wykluczyła go z akcji ratowniczych. Cieszy się spokojem w zaciszu domu swojego właściciela. Zostało mu tylko uczenie „młodzieży psiarskiej”, z którą przewodnik tworzy nowy zespół ratowniczy.
Czy Jacke, następca Max’a, sprosta zadaniom stawianym przez swojego przewodnika? Czas pokaże.

Jedno jest pewne! Jesteśmy o 12 lat ratowniczych dalej, o 12 lat doświadczeń mądrzejsi, o wiele akacji ratowniczych bogatsi. Bogatsi jako zespół ludzi, nie tylko przewodnik – pies, ale jako zespół ludzi tworzących Ochotniczą Straż Pożarną w Kętach, realizujących zadania specjalistyczne w Grupie Poszukiwawczo-Ratowniczej.

Dziś ratownictwo w straży z wykorzystaniem „czynnika biologicznego” często ustępuje miejsca sportowej rywalizacji i licytacji na certyfikaty, gdzie zespoły uciekają w miejsca im „wygodne”, tj. zmieniają grupę, tworzą zespoły cywilne… Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź na to pytanie jest złożona, ale myślę, że podstawowym problemem jest brak zainteresowania Zarządu Głównego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczpospolitej Polskiej, brak jasnych warunków współpracy z jednostkami specjalistycznymi działającymi w OSP w ramach Krajowego Systemu Ratowniczo Gaśniczego i przede wszystkim brak komórki odpowiedzialnej za wspieranie i reprezentowanie takich jednostek na szczeblu krajowym. Myślę, że widać powoli zmianę w świadomości społecznej i urzędniczej o konieczności posiadania takowych służb poszukiwawczych.

Finał pracy zespołu ratowniczego: dh Wiesława i psa ratowniczego Max’a, został doceniony na szczeblu ogólnopolskim wyróżnieniem Ministra Spraw Wewnętrznych – p. Teresy Piotrowskiej.

Odznaczenie zostało wręczone przez Dyrektora Departamentu Ratownictwa i Ochrony Ludności – p. Sławomira Górskiego w Kętach, tam gdzie działania były, są i będą nadal realizowane u podstaw ratownictwa,  gdzie spotkamy naszych dzisiejszych bohaterów, gdzie zespół ratowniczy (dh Wiesław i Max) codzienną swoją pracą świadczą o sensie i celowości pierwszego w Polsce odznaczenia dla zespołu ratowniczego.

Dumny jestem, że mogę z nim pracować!
Zawsze chciałem mieć takiego MENTORA……

brod@

Oficjalny materiał informacyjny z przekazania wyróżnienia.

Udostępnij