Pierwsze zadanie,  skupiało się na osobach poszkodowanych w dachowaniu auta osobowego. Jedna osoba uwięziona w środku, druga przygnieciona przez maskę samochodu. Konieczne było użycie poduszek pneumatycznych oraz szybka ewakuacja  osoby z pojazdu.

Na drugiej stacji, pomocy potrzebował mężczyzna, który podczas wycinki drzew piłą spalinową stracił, dłoń prawej ręki. Towarzyszący mu syn skarżył się na bóle w klatce piersiowej i zawroty głowy.

Był też czas, na małą zabawę. Bieg z poszkodowanym na desce ratowniczej, w pełnym umundurowaniu, po nie równym podłożu, wejście na drzewo po drabinie, przenoszenie jajka z jednego pachołka na drugi przy pomocy rozpieraków hydraulicznych,  pokonanie równoważni oraz  przejście pod  i nad tyczkami, takie atrakcje czekały na nas w 3 punkcie.

Czwarte założenie, 8 miesięczne dziecko, które podczas karmienia zaczęło się krztusić, co doprowadziło do zatrzymania czynności życiowych i podjęcia przez nas reanimacji. W tym samym czasie matce udzielane było wsparcie psychiczne i przeprowadzany wywiad na temat dziecka.

Ostatnią pozoracją była osoba wyciągnięta z wody, która nie wykazywała oznak życia. Przez nasz zespół,  podjęta została reanimacja z wykorzystaniem AED.  Uwagi wymagał również świadek który, wyciągnął poszkodowanego na brzeg. W międzyczasie skupiliśmy się na przeszukaniu terenu, aby sprawdzić czy nie ma innych osób wymagających pomocy.

Na takich właśnie zajęciach minęła nam sobota.  Cieszą nas takie manewry.  Dzięki nim nie tylko polepszamy swoją komunikacje podczas działań, ale również sprawdzamy, co moglibyśmy w swoich działaniach usprawnić, by móc jeszcze lepiej pomagać osobą poszkodowanym.  Dziękujemy organizatorom i sędziom za wszelakie rady  oraz sugestie i pozostaje nam czekać na kolejne manewry.

Dziękujemy!

Udostępnij