Wspólnie z ratownikami z Orzecha oraz Wrocławia zmierzyliśmy się z realnym gruzowiskiem jakim jest teren wyburzanej elektrociepłowni. W trzech podgrupach, podzielonych ze względu na poziom zaawansowania oraz potrzeby poszczególnych zespołów, szlifowaliśmy umiejętności psich ratowników oraz swoje. Zaplanowanie treningu, obserwacja pracującego psa, wyciąganie wniosków i bieżące korygowanie ćwiczeń to ważna umiejętność dobrego przewodnika. Błędy w treningu są nieuniknione, sztuką jest jednak ich dostrzeżenie i korygowanie zgodnie z nabytą wiedzą i doświadczeniem. W trakcie wspólnych treningów mamy kogoś niezwykle ważnego – drugiego ratownika, który być może zauważy to co nam umyka i podzieli się cennym spostrzeżeniem czy radą.
Ćwiczenia były przede wszystkim okazją do doskonalenia warsztatu zespołów ratowniczych, ale także do integracji ratowników, wymiany zdań i spostrzeżeń nt. szkolenia psów, strażackiego środowiska ratowniczego, systemu, w którym jesteśmy oraz regulacji prawnych obejmujących kynologię ratowniczą. Wspólne ćwiczenia przekładają się na lepszą współpracę w trakcie realnych działań. Pomimo, że dzielą nas granice województw już nie raz okazało się, że w sytuacji zagrożenia ludzkiego życia nie ma to najmniejszego znaczenia.
Dziękujemy za wspólny czas, za fotki i do zobaczenia na kolejnych treningach.